Jak stracić pracownika w 6 miesięcy? Podejścia, które kosztują Cię talenty.

Co faktycznie stoi za rotacją – i co możesz z tym zrobić?

Wyobraźmy sobie, że Twój najlepszy pracownik właśnie złożył wypowiedzenie. Niby „wszystko było dobrze”. Umowa się zgadzała. Obowiązki były jasne. A jednak… coś przestało działać.

Rotacja nie zawsze oznacza, że firma zrobiła coś źle. Czasem to sygnał, że przestała słuchać. Że coś, co kiedyś działało, dziś już nie wystarcza. Że pracownicy mówią: „to już nie rezonuje z tym, czego potrzebuję, żeby dobrze pracować”. A lider? Zamiast wsłuchać się w te sygnały, traktuje odejścia jako kaprys lub niewdzięczność.

Ale czym byłaby firma bez ludzi? Bez tych, którzy codziennie robią więcej niż muszą – jeśli tylko widzą sens. Jeśli są dostrzegani. Jeśli czują się częścią czegoś większego.

Tak – płacisz, więc wymagasz. Ale czy to wystarczy, by ktoś chciał z Tobą zostać na dłużej niż „od-do”?

Zamiast powtarzać, że „firmy popełniają błędy”, warto zadać sobie inne pytanie: jakie niewidoczne na pierwszy rzut oka mechanizmy sprawiają, że ludzie zaczynają rozglądać się za drzwiami wyjściowymi? Co dzieje się nie w teorii, ale w codzienności. Między deklaracjami a rzeczywistością, że lojalność pęka?

Nie chodzi o wielkie rewolucje. Czasem wystarczy drobna korekta kierunku, zmiana tonu, wsłuchanie się w to, co nie zostało powiedziane wprost.

Poniżej znajdziesz kilka żółtych kartek, które pracownicy wystawiają swoim organizacjom. Co, jeśli kolejna okaże się czerwona – i będzie już za późno? A może to właśnie moment, by zawalczyć o zieloną i odzyskać zaufanie, zanim zniknie?

Diagnoza: co sprawia, że ludzie odchodzą?

  1. Brak rozwoju i ścieżki kariery. Gdy pracownik nie widzi przed sobą możliwości wzrostu – kompetencyjnego lub strukturalnego – zaczyna rozglądać się za innym miejscem. Rozwój to nie tylko szkolenia – to poczucie kierunku, wyzwań, szansy na wpływ.
  2. Rozbieżność między deklaracją, a rzeczywistością. Opis stanowiska jedno, rzeczywistość drugie. Gdy to, co obiecano w procesie rekrutacji, nie znajduje odzwierciedlenia w codziennej pracy, pojawia się frustracja i zniechęcenie.
  3. Brak uznania i informacji zwrotnej. Pracownicy nie oczekują fajerwerek. Oczekują dostrzeżenia – wysiłku, postępów, zaangażowania. Kiedy tego brakuje, poczucie wartości w organizacji spada.
  4. Problemy z komunikacją i stylem zarządzania. Czasem to kwestia stylu menedżerskiego, czasem braku narzędzi, a czasem po prostu zbyt małej przestrzeni do rozmowy. W każdym przypadku, brak jasności i wsparcia potrafi szybko wypchnąć ludzi poza firmę.
  5. Obciążenie, stres, wypalenie. Wysokie tempo, presja celów, niejasna odpowiedzialność, brak odpoczynku – wszystko to składa się na wypalenie, które coraz częściej nie jest już zjawiskiem z pogranicza HR, ale realnym czynnikiem wpływającym na wydajność i decyzje o odejściu.
  6. Nieczytelna kultura organizacyjna. Niespójność wartości, brak zaufania, niejasne zasady działania – to wszystko wpływa na to, czy ludzie czują się częścią wspólnego projektu, czy tylko tymczasowymi wykonawcami zadań.
  7. Niepewność dotycząca przyszłości. Gdy organizacja nie komunikuje swoich planów lub nie potrafi ich przełożyć na codzienność pracownika, pojawia się niepokój. Nie chodzi o gwarancje – chodzi o sensowną narrację, która pozwala budować zaangażowanie.

I tak – kwestie wynagrodzenia również mają znaczenie. To temat, którego nie pomijam, ale celowo nie rozwijam go szerzej w tym miejscu. Dlaczego? Bo wysokość pensji nie jest dźwignią, którą można łatwo i szybko przestawić. Zmiana widełek to często długi proces – zależny od inflacji, sytuacji branży, lokalnych nastrojów płacowych czy płynności finansowej firmy. Owszem, wynagrodzenie znajduje się wysoko w rankingach powodów odejść (wg raportu Hays 2024 – w TOP 3), ale każdy doświadczony lider wie, że zaangażowania nie da się kupić. Przynajmniej nie na długo. Znamy przecież odejścia mimo atrakcyjnej pensji – bo czegoś ważniejszego zabrakło.

Co możesz konkretnie zrobić?

  1. Opracuj realne ścieżki rozwoju. Nie każda firma może awansować każdego pracownika co rok, ale każda może zaproponować rozwój kompetencji: poprzez projekty między-działowe, mikro-awanse, mentoring czy programy rotacyjne. Ważne, by była struktura i rozmowa o przyszłości.
  2. Wprowadź świadomy onboarding. Wdrożenie to pierwszy moment, w którym organizacja może zbudować zaufanie lub je podważyć. Ustrukturalizowany onboarding, programy buddy, jasna mapa pierwszych tygodni, to inwestycja, która procentuje długo po okresie próbnym.
  3. Postaw na regularny feedback. Wprowadź cykliczne spotkania 1:1, wspieraj menedżerów w budowaniu kompetencji feedbackowych, zadbaj o równowagę między oceną a docenieniem. Feedback nie musi być idealny – musi być obecny.
  4. Zadbaj o elastyczność i dobrostan. Równowaga między pracą a życiem to dziś norma, nie benefit. Elastyczne godziny, możliwość pracy hybrydowej, przerwy regeneracyjne, dostęp do wsparcia psychologicznego – to narzędzia zarządzania ryzykiem wypalenia, nie „dodatki”.
  5. Używaj narzędzi takich jak model HPI. Model Human Performance Improvement pozwala trafnie zdiagnozować źródła problemów – zanim padnie hasło „dajmy im szkolenie”. Czasem nie chodzi o kompetencje, lecz o procedury, zasoby, cele, które nie są mierzalne.
  6. Umożliwiaj kształtowanie stanowiska (job crafting). Pozwól ludziom realnie wpływać na to, co robią, z kim pracują i jak interpretują swoją rolę. Nie każda zmiana wymaga rewolucji w strukturze – często wystarczy nowy rozkład akcentów. Cóż szkodzi, jeśli jest dowiezione?
  7. Rozwijaj liderów, nie kierowników w stylu „ja wiem lepiej”. Wspieraj kompetencje przywódcze, komunikacyjne, refleksyjne. Styl zarządzania ma dziś bezpośrednie przełożenie na poziom zaangażowania zespołu – a tym samym na rotację.
  8. Wzmacniaj kulturę poprzez spójność i nawyki. Kultura to nie wartości na ścianie – to to, co się dzieje codziennie. Jak wyglądają spotkania? Jak komunikujemy błędy? Co dzieje się po sukcesie zespołu? Codzienność mówi więcej niż strategia.

Zamiast puenty: zaproszenie do działania.

Rotacja to nie zło konieczne – to komunikat. Im szybciej go usłyszysz, tym większy masz wpływ. Im szybciej przełożysz diagnozę na działanie, tym większą zyskujesz szansę na zatrzymanie ludzi, którzy naprawdę wnoszą wartość.

Jeśli Twoja organizacja mierzy się z podobnymi wyzwaniami, chętnie pomogę spojrzeć na sytuację z zewnątrz i zaproponować konkretne, dopasowane narzędzia. Czasem wystarczy zmiana kilku drobnych elementów – by cały system zadziałał lepiej.

Artykuł powstał przy udziale Diany Kwarcianej – dziękuję za inspirację i wspólne przemyślenia podczas pracy nad tym tematem.

Dodaj komentarz

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Do góry ↑